Kosmetyki do opalania z SPF - dlaczego ich stosowanie jest tak ważne?
Bezpieczne opalanie to nie tylko brak bąbli czy poparzeń słonecznych, ale przede wszystkim ochrona przed niewidzialnym wrogiem – promieniowaniem UVA/UVB, sprzyjającym starzeniu się skóry, a nawet nowotworom.
Bardzo często nie zdajemy sobie sprawy, jak ważne jest stosowanie kremów z filtrem. Sądzimy, że nie pozwolą nam zyskać złocistej opalenizny – to mit, który należy jak najszybciej obalić. W czasie wakacji, ale również na co dzień i nawet wtedy, gdy nie planujemy ekspozycji słonecznej, a zamierzamy pozostać w cieniu – należy mieć pod ręką krem z filtrem!
Kremy do opalania – jaki filtr wybrać?
Na opakowaniu kremów z filtrem znajdziemy skrót SPF – od angielskiego Sun Protection Factor, oraz liczbę, określającą, o ile dłużej możemy przebywać na słońcu bez ryzyka poparzenia. Jeśli SPF jest równy 20, oznacza to, 20-krotnie możemy przedłużyć czas ekspozycji słonecznej bez ryzyka spalonej skóry. Wiele zależy od tego, jak prezentuje się nasza karnacja – osoby blade, piegowate, mogą doznać poparzeń słonecznych w bardzo szybkim tempie, a ludzie ze skórą opaloną, o oliwkowym odcieniu, mogą być na słońcu dłużej. W każdym jednak przypadku filtr jest niezbędny – dla pierwszej grupy minimum SPF 20, dla drugiej – minimum 12.
Pamiętajmy, że kremy z filtrem trzeba nanosić kilka razy w ciągu dnia i po każdej kąpieli. SPF powinien być zawarty w kosmetykach do makijażu, np. kremie i podkładzie, których używamy na co dzień. Twarz opala się szybko i równie szybko możemy na niej zaobserwować efekty nasilonej ekspozycji słonecznej w postaci przesuszenia, zmarszczek czy przebarwień.
Olejki do opalania, kremy z SPF, spraye...
Producenci, wychodząc naprzeciw różnym oczekiwaniom i gustom, zamknęli SPF zarówno w kremach, jak i mleczkach czy olejkach. Nie ma znaczenia, na jaki rodzaj preparatu się zdecydujemy, ale dobrze, by był on wodoodporny, jak np. emulsja do opalania Farmona. Kiedy smarujemy ciało, zależy nam, aby kosmetyk dobrze się wchłaniał i nie pozostawiał uczucia lepkości. Takie cechy ma np. lekki krem ochrony Iwostin Solecrin.
Smarując się kremem z filtrem, nie zapominajmy o miejscach, które szybko się opalają – np. szczyty ucha, wierzch nosa czy usta. Do ust można kupić specjalne pomadki ochronne, wygodniejsze w stosowaniu, np. GlySkinCare Super Sunblock. Nie zapominajmy o maluszkach – mają ekstremalnie wrażliwą skórę, wymagającą wysokich filtrów, np. Pharmaceris S z SPF 30.
Balsamy do opalania, krem do opalania dla dzieci i krem łagodzący po opalaniu
Światowa Organizacja Zdrowia alarmuje, że zarówno długie opalanie, jak i korzystanie z solariów, jest wysoce szkodliwe. Żyjemy jednak w kulcie opalenizny, która paradoksalnie kojarzy się właśnie ze zdrowiem. Najbezpieczniejszą opcją jest stosowanie kremów, pianek i balsamów brązujących, które już po kilku godzinach delikatnie barwią naszą skórę (np. Flos-Lek Sun Care, balsam delikatnie brązujący).
Pamiętajmy, że słońce nie jest naszym wrogiem, ale musimy opalać się z głową. Zanim wyjdziemy na plażę zastanówmy się, czy nie przyjmujemy leków lub ziół światłouczulających – ich stosowanie wyklucza opalanie, bo skóra zareaguje przebarwieniami. Po opalaniu zawsze korzystajmy że specjalnych łagodzących i silnie nawilżających balsamów, np. kojącej emulsji Flos-Lek po opalaniu. Chrońmy przed promieniowaniem także dzieci, które są szczególnie narażone na jego zgubne skutki.